Harry Styles


Harry Edward Milward Styles
01-02-1994

Nie żebym marudził ale macie świadomość tego, że ten drugi album sam się nie nagra? Ja esencja całego błogiego lenistwa oznajmiając wam, że mamy mało czasu naprawdę. Chcę wam zakomunikować, że przesadziliśmy z tymi ostatnimi wygibasami. Awwww wchodzisz na parkiet i wyginasz śmiało ciało niczym ten Travolta w Gorączce Sobotniej Nocy. Ty doskonały tancerz, a ona niczym ta Baby dopiero ucząca się sztuki uwodzenia. Na raz dwa trzy, wasze ciała łączą się i rozłączają by dojść do szczytu własnych...
Ty chyba się dzisiaj źle czujesz.
Przysięgam, że tak bredzili w tej szkółce tańca. 
Poszedłem, bo musiałem. Może liczyłem na to, że przygarnie mnie pod swe skrzydła jakaś Jennifer Lopez? A może inna urokliwa tancereczka na miarę wszystkich tych lasek obtańcowujących gwiazdy w programach telewizji publicznej? Idole tańczą na lodzie, na parkiecie, na plaży, w kościele, w supermarkecie, wszędzie tam gdzie da się ustawić kamery. Jezu gdyby się dało to nadawaliby transmisje nawet z łóżek co poniektórych 'sław'. 
Marudzisz Styles!
A Ty pewnie byś nawet dopłacił, żeby sfilmowali Twoje wygibasy z Bóg wie kim. 
Darmowa taśma porno to to co podobno czyni Cię z miejsca rozpoznawalnym. Paris Hilton, Kim Kardashian, blond króliczki Playboya. Chyba za cienki na to jestem, zostanę może przy weekendowych kursach na najlepszego tancerza tego kontynentu a później, hmm... później poszukam sobie jakiejś zacnej towarzyszki i...
Zamieszkacie sobie w drewnianym domku z białymi okiennicami na końcu świata. 
Bez obawy dam wam adres. 
Jakbym mógł zostawić ich w tyle? To rodzina. Najbardziej  poturbowana ze wszystkich możliwych, ale rodzina. I daje mi szczęście. Przestałem być jak pijak, który nie może trafić do domu choć wie, że go gdzieś ma. 
Oni są moim domem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz