Zayn Malik


Zayn Javaid Malik
12-01-1993

Że ja i największy podrywacz w grupie? No chyba nie. Ostatnimi czasy staram się skupić na kształtowaniu własnych zdolności i dopieszczeniu tych, którymi ktoś, gdzieś kiedyś tam mnie obdarował. To, że jestem śliczny jak z obrazka nie oznacza, że nie mam innych zainteresowań jak tylko imprezowanie, podrywanie lasek, imprezowanie i imprezowanie. Lubię jeszcze hmmm...
Lubię na przykład gokarty. No człowieku, możesz się poczuć panem nieba i ziemi. Jedziesz, pędzisz przed siebie, wiatr we włosach. 
Muchy w zębach. 
Weź się zamknij Harry.
Nigdy nie miałem żadnego owada w zębach, nie licząc tych wszystkich gumowych żelków, którymi do wściekłego zajada się Niall. Zbiera się człowiekowi na pawia po drugim słodkim pudełku a on wciąż to swoje omomomo. Przypuszczalnie ma tasiemca lub jakieś inne życie wewnętrzne. Cóż, jak to mówiono już wiele razy, przynajmniej wie, że ktoś go naprawdę kocha i nie opuści go już do śmierci. Ale to o mnie miało być a nie o nich. No to yyyy co by tu powiedzieć. Właściwie nigdy nie byłem dobry w takiej szczegółowej pogadance na temat mojej skromnej osoby. Co się tak patrzysz? Wątpisz? Ja wzór chodzącej niewinności i nieśmiałości jestem. A to ruszanie brwiami? Taki tik nerwowy. Od dziecka to mam. Hmm może dlatego wszystkie ślicznotki do mnie podchodziły? Całkiem możliwe. Niezły bajer z tego można opatentować.
Ty Cały jesteś bajerem Malik. 
Uznam to za komplement, bo inaczej musiałbym Cię zabić Styles. 
No przecież wy wiecie, że my sobie krzywdy nie zrobimy, nie? To taka miłość. Bardzo wielka miłość oscylująca w granicach toksyczności. Coś na zasadzie tych wszystkich parszywych zastrzyków, szczepionka na grypę, uodparnia ale nie zabezpiecza przed kolejnym chorym związkiem.
A ja tak bardzo kocham ten nasz, szalony romans...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz